W piątek przed feriami pojechaliśmy na lodowisko, aby tam poczuć już przedferyjną magię odpoczynku. Kilka minut przed 10.00. przyjechał po nas autobus, potem podjechaliśmy po uczniów z Szonowic i wspólnie pognaliśmy w stronę Pszowa.
Po wypożyczeniu łyżew co odważniejsi szusowali po tafli kręcąc piruety, inni z gracją słonia ostrożnie przemykali w okolicach barierek, aby gdy tylko cos pójdzie nie tak, mieć możliwość złapania się czegoś stabilniejszego niż tylko kolega obok.
Po dwóch godzinach jazdy, kilku kubkach wypitego kakao i kilkunastu złotych wydanych w automatach nadszedł czas, by udać się do Gamowa. Co niektórzy wysiedli z autobusu i udali się do domu zapominając w szkole swoich plecaków. Na szczęście nie było zadania domowego….