Tak świętowaliśmy mikołajki!

Ten dzień rozpoczął się jak zwykle- pobudką w zimny grudniowy dzień. Oczywiście 6 grudnia to dzień św. Mikołaja – wszystkie dzieci o tym wiedzą, ale jakoś nikt nie wspominał, że  ta ważna persona ma przyjść do naszej szkoły.

 Co prawda  Mikołaj obdarował nas słodkościami już podczas mszy roratniej, ale w szkole tak jakby „nic się nie działo”, lekcje zaczęły się normalnie. Dla ożywienia atmosfery tego dnia założyliśmy mikołajowe czapeczki na głowę i „trwaliśmy” na lekcjach podjadając te roratnie słodkości.

Nagle nie wiadomo skąd pod szkołę podjechał autobus, a do naszych uszu doleciał odgłos charakterystycznego dzwoneczka. Co mniejsi uczniowie zaczęli piszczeć i nerwowo się wiercić, a założę się , że im tym starszym przyspieszyło tętno. I wtedy pojawił się ON- św. Mikołaj. Przyniósł każdemu ogromną czekoladę, a potem porwał nas w podróż w nieznane. Dopytywaliśmy nauczycieli dokąd jedziemy, ale nikt nie chciał puścić pary z ust. Okazało się, że św. Mikołaj w porozumieniu z Radą Rodziców ufundował dla wszystkich dzieci naszej szkoły mikołajkowy wyjazd do kina na film „Świąteczny cud”.

Film był dosyć ciekawy, opowiadał o Karlu, którego tata był właścicielem wielkiego sklepu. Bohater był bardzo wrażliwym chłopcem i zaczął okradać paczki, żeby później ofiarowywać podarunki ubogim. Nie za bardzo jednak umieliśmy się skupić, ponieważ miedzy  jedną garścią popcornu i kolejnym łykiem napoju nasze myśli uciekały tam…..w stronę Mc”Donalda. Na szczęcie św. Mikołaj pomyślał i o tym, a nasi cudowni  RODZICE wyposażyli nas w dodatkowe parę groszy na specjały z tej restauracji.

Do domów wróciliśmy po 15.00. nieźle najedzeni. Fajnie było w taki sposób spędzić ten wyjątkowy dzień. Bardzo dziękujemy  św. Mikołajowi, że pamiętał o dzieciach z Gamowa i oczywiście dziękujemy też członkom Rady Rodziców, za fantastyczny pomysł.

Zapraszamy do galerii TUTAJ.